Negocjowanie ceny mieszkania jest zazwyczaj wpisana w każdą zawieraną transakcję kupna. Zwykle największe pole do popisu dostarcza rynek wtórny. Nowe mieszkania bowiem rozchodzą się raczej szybko, zwłaszcza jeśli znajdują się w wyjątkowo dogodnej lokalizacji lub mają funkcjonalny rozkład pokoi. Osobom, którym zależy na niższych kosztach zakupu, pozostają więc mieszkania w mniej atrakcyjnej okolicy oraz z przejściowymi pomieszczeniami. Tymczasem mieszkania z drugiej ręki aż się proszą o zbicie swojej ceny. Należy zacząć od tego, że lokali na rynku wtórnym jest tak dużo, iż znacznie przekraczają one ilościowo liczbę osób chętnych na ich zakup.

Sprzedający musi się więc sporo natrudzić, by dokonać transakcji, chyba że mieszkanie znajduje się w wyjątkowo atrakcyjnej okolicy i jest zachowane w wyjątkowo dobrym stanie. Kupujący na pewno nie powinien się godzić na pierwotną cenę, zaproponowaną przez sprzedającego. Powinien też charakteryzować się nieustępliwością i próbować utargować choć kilkaset złotych aż do końca. Nie należy też raczej „chwytać okazji” – wyjątkowo tanie mieszkanie raczej nie jest szczęśliwym trafem, który uda się wykorzystać, a raczej próbą sprzedania czegoś, co zawiera jakieś wady, niewidoczne na pierwszy rzut oka. Najlepiej wybrać lokal w normalnej, rynkowej cenie i próbować zejść z wyjściowej propozycji. Jako argumentów warto użyć wyliczeń, ile jeszcze należy włożyć w remont, by móc zamieszkać w nabywanej nieruchomości.